piątek, 21 września 2012

Tak więc postanowiłam w końcu coś naskrobać. No... może naklikać. ;P Tym razem będzie jednak krótko i bez żadnego tematu przewodniego. Brak Czasu to teraz chyba moje drugie imię. Wiedziałam, że będzie kiepsko ale nie sądziłam, że aż tak. Dzisiaj jednak nazbierałam troszkę czasu i odzywam się na naszym małym blogu. Hmm... Małym nie małym, w końcu jest nas tu aż trzy :D 


To w takim razie zacznę od tego, że od kiedy rozpoczął się rok szkolny, to ja szesnastoletnia, początkująca licealistka mam w głowie kompletne zamieszanie. Po pierwsze wspomniany już brak wytchnienia. Do domu przyjeżdżam prawie że wieczorem i nie mogę nawet w spokoju posłuchać muzyki, a co dopiero ogarnąć chociaż w minimalnym stopniu co dzieje się w naszym koreańskim światku. Brak mi nawet czasu na poświęcenie pięciu minut mojemu najdroższemu Sukki'emu :-/ Do tego w mojej głowie rodzi się tysiące przeróżnych pomysłów i nie wiem co mam z tym począć. Niedawno dotarła do mnie kolejna prawda. A mianowicie... Jak bardzo zmieniło się moje życie odkąd poznałam i zainteresowałam się Azją.

 

Po pierwsze... pojadę do Korei. Chociażby cały świat się na mnie obraził to zrobię to. Prędzej czy później. 
Wiem to na pewno i tego się trzymam.
Po drugie jeszcze niecały rok temu moja codzienność była szara i nudna. Często krążyłam po domu nie wiedząc, co ze sobą począć. Teraz jest wręcz przeciwnie. Błagam jakieś mityczne moce aby przedłużyły dobę. 24 godziny to o wiele za mało dla tego co się wokół mnie dzieje. A ja jestem człowiekiem, który chce robić wszystko na raz. 
Po trzecie zmieniły się moje poglądy. Na 100% stałam się jeszcze bardziej tolerancyjna. Poznając nową kulturę, zrozumiałam jak wygląda świat w większym zasięgu. Dzięki temu jestem bardziej otwarta na nowości. 
Po czwarte w każdym możliwym zdaniu wplatam azjatyckie słówka. Tak zaraziłam tym ludzi wokół, że czasem zdarza się, że słyszę jak z ust mojego taty wypływa koreańskie "ajśś". :D 
I po piąte, gdy ktoś pyta czym się interesuję, nie muszę już zastanawiać się godzinami co jest moim hobby. Teraz z podniesioną głową, mówię odważnie, że jestem wielbicielką Korei, Azjatów i wszystkiego co z tym związane. I co tam, że trafiają się różne reakcje na takie wyznanie. ;P 

Tak czy inaczej w mojej małej główce rodzi się ostatnio tysiące pomysłów i zaskocze nimi jeszcze nie jedną osobę.


Jak na razie nie jestem w stanie wymyślić nic mądrzejszego, dlatego po prostu wstawiam nowy klip, tym razem girlsbandu, który ostatnio mi się spodobał i zapadł w pamięci. Nie wiem co wszyscy do nich mają ale ja je bardzo lubię. Dla Was - Girls Generation.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz